23 OCT 2025 - We are back! If you have been following us over the last few years, you will know that the last 2 months have been rough. We website was practically not loading. Sorry for the mess. We are back though and everything should run smoothly now. New servers. Updated domains. And new owners. We invite you all to start uploading torrents again!
TORRENT DETAILS
Slayer - Hell Awaits (1985) FLAC [Fallen Angel]
TORRENT SUMMARY
Status:
All the torrents in this section have been verified by our verification system
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
Są na świecie płyty, o których nie śniło się młodym klerykom...
Po wydaniu płyty 'Show no mercy', grupa zaczęła pracę nad nowym albumem. Ich pierwsza płyta nie sprzedała się zbyt dobrze w porównaniu z pozostałymi płytami zespołu, miała bardzo przestarzałe brzmienie, ale mimo tego osiągnęła pewien sukces, i była dobrą płytą. HELL AWAITS jest drugim studyjnym longplayem zespołu. Już nie brzmi jak "Domowa robota", brzmienie jest już bardziej profesjonalne, płyta jest bez dwóch zdań lepsza od poprzedniej, lepsze riffy, technika i brzmienie. Krążek osiągnął ogromny sukces i jest naprawdę jedyny w swoim rodzaju. Dostępność płyty na rynku jest trochę.... skomplikowana. Raczej nie da sie już znależć płyty w starych wydaniach lub w normalnej pudełkowej wersji. Obecnie jest dostępny tylko kartonowy Digipak. Ale uważam, że ci którzy woleliby normalną wersję albumu nie mają się o co martwić, bo obecny digipak ma same zalety! Jest naprawdę znakomicie wykonany ( w środku zdjęcia zespołu, teksty, znakomicie wyglądający krążek), digipack jest wykonany solidnie z dobrej jakości kartonu więc jeśli ktoś będzie go trzymał w worku to na pewno się nie zniszczy. Największą zaletą digipaku jest poprawione brzmienie płyty (jak to w nowych remasterach). Płyta gra głośniej niż w starszych wydaniach i bardziej czysto, więc naprawdę nie ma sensu szukać normalnej wersji albumu! digipak jest najlepszy!.
Teraz przedstawię klimat płyty...Jak sam tytuł wskazuje, klimat to piekło!. Najlepiej słuchać tej płyty wyobrażając sobie piekło lub...... po prostu patrząc na okładkę, która przedstawia upadłe dusze, demony męczące się w ogniu. Muzycy nagrali tę płytę z całkiem innym podejściem niż na poprzedniej. Płyta została nagrana w jeden dzień!!. "Hell Awiats" zawiera 7 utworów, które są bardzo skomplikowane i mają bardzo nieregularną budowę (trudno użyć tego słowa dla tego zespołu, ale płyta ma coś wspólnego z progresją...). Płyta jest dość trudna w odbiorze i niektóre fragmenty da się zrozumieć dopiero po którymś przesłuchaniu z kolei. Melodie solówek są szybkie i skomlikowane, ich także nie da się zbyt dobrze pojąć po pierwszym przesłuchaniu. Dla kogoś, kto usłyszy 'Hell Awaits' po raz pierwszy, może to brzmieć jak zwykła metalowa kaszanka, lecz uważam że nikt nie powinien sie zrażać do tej płyty słysząc ją po raz pierwszy, bo żeby pokochać jakiś utwór na niej, potrzeba czasu i uważnego słuchania..... a każdy utwór na tej niesamowitej płycie da się pokochać! Płytę otwiera tytułowy utwór HELL AWAITS.... na początku słychać ciszę... potem coraz głośniej słychać odgłosy upadłych dusz cierpiących w piekle, diabłów, demonów! Odgłosy te są niesomowicie przerażające i coraz głośniejsze! przy tym wszystkim towarzyszą sprzężenia i slidy gitarowe! Nagle słychać głos....(chyba Lucyfera) najbardziej mroczny. Minęła minuta kawałka i słychać już typowy dla Metalu akord E. Kawałek ma niesamowicie skomplikowane intro (istna kopalnia riffów i ciągle zmieniajacy się rytm). Całe intro jest bardzo oryginalne, następnie następuje koniec intra, i po trzech minutach mamy dynamiczny trash. Bardzo ciekawa melodia, szybkie spiewanie Toma, które kończy diabelski głos z piekła "Hell Awaits!!!" Solówka jest tutaj bardzo pomysłowa, zwłaszcza na końcu. Kawałek jak najbardziej udany, który przeszedł do legendy! jest tak oryginalny, że drugiego takiego Slayer już nie nagrał. Drugi Utwór to KILL AGAIN. Ten kawałek wprowadził do repertuaru grupy wiele nowego. Jest Bardzo ciężko i ryffy są naprawdę agresywne (podobnie jak sam tekst). Refren jest bardzo charakterystyczny i wpadający w ucho. Solówka jak solówka... ( a raczej solówki) tutaj Hanneman i King grają je na przemian co jest bardzo ciekawym eksperymentem, oczywiście kolejna mega szybka i szalona solówka gitarowa. Zaznaczę jeszcze, że w tym kawałku co refren Tom Araya krzyczy coraz bardziej co dodaje dobrej budowy temu kawałkowi. Także udany utwór! Jak najbardziej oryginalny! Trzeci utwór to AT DOWN THEY SLEEP. Ten kawałek bardzo mi sie podoba. A zwłaszcza rytm, którego jeszcze nigdy nie słyszałem w żadnych innych kawałkach. Refren jest bombowy! coś takiego zapamiętuje sie do końca życia. Riffy...no cóż, nadal są ostre. W pewnym momencie tempo się jednak zmienia jakbym szykowała się jakaś explozja. Jest wolno, a Tom Araya najpierw spokojnie śpiewa a potem coraz bardziej się unosi, na końcu zaczyna się wydzierać, przy czym w podkładzie towarzyszy mu znów głos (chyba Lucyfera) 'KILL KILL KILL!!!' jest to najbardziej agresywny moment na płycie, zwłaszcza że jest doprawiony odrobiną antychrześcijańskich słów. Zwrócę też uwagę na dziwną szaloną solówkę jaka się pojawia w tym utworze, totalne zamotanie. Pod koniec utworu następuje przerwanie gitar i gra sama perkusja stopą przez kilkanaście sekund, potem kolejny fantastyczny riff i kawałek się kończy. Polecam, to mój ulubiony! Czwarty utwór to PRAISE OF DEATH . Bardzo mroczny smutny i oczywiście ciężki. Do wokalu wykorzystano bardzo ciekawy efekt echa, dzięki czemu głos Toma Aray'i brzmi jakby w kościele! Przeważa tutaj typowy trash i proste, ale oryginalne riffy. Solówka gitarowa jest mega szybka, że aż ciężko się w niej połapać. Podobnie zresztą jest z tą drugą, którą słychać już chwilę później. Utwór jest bardzo ciekawie skonstruowany, na początku jest typowy trash, na środku same solówki i na końcu ten sam trash, co na początku. Zaznaczę jednak, że w pewnym momencie na środku (przy solówkach) tempo jest wolniejsze. Bardzo fajny i pomysłowy kawałek! Utwór piąty nosi tytuł NECROPHILIAC (nekrofilia), więc wiadomo o czym jest tekst. Na początku mamy skomplikowany wprowadzający riff, a potem jest typowy dla slayer'a rytm. Klimat jest tu mroczny i budzący dużo adrenaliny. Są tu bardzo szybkie wstawki perkusujne, gitarowa solówka budzi napięcie. W połowie solówki tempo zostaje spowolnione i oczywiście przyozdobione niesamowitymi riffami, uwagę przykuwa nagły krzyk 'HELL!!!!!' Utwór kończy się krótką, ale bardzo melodyjną szybką solówką.
Utwór szósty to CRYPTS OF ETERNITY. To wyjątkowy utwór, trwa prawie siedem minut i rozpoczyna się solowymi zagraniami gitar! znów coś nowego! potem jest bardzo ostry rytm perkusyjny wystukiwany stopą i ostre skomplikowane zagrywki gitarowe. Refren jest bardzo podniosły i charakterystyczny, potem pojawia się bardzo powolne tempo i jest jeszcze ciężej przy czym towarzyszą znakomite sztuczne flażolety gitarowe, jednak tempo jest znów coraz szybsze, pojawia się mało melodyjna solówka nadająca mroczny klimat. Kawałek ten jest najbardziej skomplikowanym utworem na płycie i jego OPISanie zajęło by wiele czasu. Zupełnie nie jest regularny w budowie. Trzeba posłuchać i samemu ocenić. Warto jeszcze wspomnieć, że kończy się on solową zagrywką Dave'a na perkusji!
I wreszcie mamy siódmy i już ostatni utwór HARDENING OF THE ARTERIES. Ten kawałek jest bardzo zaskakujący... na początku jest zwykły trash podsumowujący to co usłyszeliśmy na płycie, prosty refren, a następnie solówka, która zawiera bardzo wiele technik grania na gitarze, potem znów refren...a potem... zadziwiające przejście do tego co słyszeliśmy w pierwszym utworze pt. HELL AWAITS! tak! dokładnie outro do płyty brzmi tak jak intro! tylko że jest jeszcze brutalniej, perkusja gra twardziej, a przy tym słychać sprzężenia i slidy, które znakomicie zamykają 'PIEKŁO'
Bardzo polecam! Fantastyczna płyta!
(waarman)
1. Hell Awaits
2. At Dawn They Sleep
3. Praise Of Death
4. Captor Of Sin
5. Hardening Of The Arteries
6. Kill Again
7. Haunting The Chapel
8. Necrophiliac
9. Crypts Of Eternity
Tom Araya - Vocals, Bass Guitar
Kerry King - Guitar
Jeff Hanneman - Guitar
Dave Lombardo - Drums