17 OCT 2024 - Welcome Back to TorrentFunk! Get your pirate hat back out. Streaming is dying and torrents are the new trend. Account Registration works again and so do Torrent Uploads. We invite you all to start uploading torrents again!
TORRENT DETAILS
Rush - Power Windows [Sector 3] (1985 2011) [WMA Lossless] [Fallen Angel]
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
POWINNO BYĆ CACY.
Są na świecie płyty, o których nie śniło się młodym klerykom...
Zeszły tydzień upłynął mi pod znakiem Wielkiego Trio. Może w niedzielę, dać sobie spokój? Według Biblii, Bóg siódmego dnia odpoczywał, ale jak tu odpocząć od Rush? Nie jest możliwe, przejść obojętnie obok tego zespołu. Na zawsze zapada w pamięć.
Czytając różne wypowiedzi, czy to krytyków, czy to zwykłych pochłaniaczy dźwięków, wszyscy uważają za najlepsze dwa pierwsze albumy. Być może nie słyszeli pozostałych-ich strata. Przez trzydzieści lat, RUSH „zmuszał nas do oczekiwania na kolejną płytę. Czy warto było? Odpowiedzcie sobie sami.
Od dwóch dni, klei mi się do rąk „Power Windows”. Kolejny projekt Kanadyjczyków, jest jednym z najlepszych w historii szeroko pojętego rocka. Znajduje się na nim osiem kompozycji. Trudno OPISać coś, co jest naprawdę świetne, jednak dołożę wszelkich starań, by jakoś to wyglądało. Podobnie jak w przypadku, „Counterparts”, na tym albumie, znajduje się kilka, może nie dzieł, ale utworów wartych uwagi.
Pierwszym z nich jest „Grand Designs”. Rozpoczynający się klawiszami, już od pierwszych sekund działa na wyobraźnię. Kosmiczną podróż napędza neilowska perkusja oraz bezprecedensowy, wysoko tonowy bas. Co do sposobu przekazu warstwy lirycznej, słowo „dziękuję” to za mało.Kolejnym tworem, zasługującym na ZASTANOWIENIE jest „Manhattan Project”. Moc sekcji instrumentalnej, potęguje bezpośredniość i dojrzałość tekstu. Jak z historii II Wojny Światowej wiemy, „Projekt Manhattan”, dotyczył tajnego zgromadzenia naukowców, pracujących nad stworzeniem bomby atomowej. Wielka Trójka przypomina nam to wydarzenie. Szkoda, że trwa tylko pięć minut. Mistrzostwo w każdej frazie. „Middletown Dreams”. Można się zastanawiać czy Geddy Lee jest muzykiem, który potrafi czarować za równo basem jak i syntezatorami? Może nie jest geniuszem, ale daje pole dla wyobraźni. To tylko kwestia utożsamienia się i zrozumienia, tego co chce nam przekazać. Naprawdę warto tego posłuchać. Nie wiem czy „Emotion Detector” jest gorszy od „Manhattan Project”, ale na pewno w niczym mu nie ustępuje. To właśnie on jest kwintesencją talentu i umiejętności tworzenia utworów melodyjnych, a jednocześni niebanalnych. Kompozycja o bardzo optymistycznym przekazie. Nastraja człowieka do pozytywnego myślenia. Niel Peart, pisząc ten tekst, chciał uświadomić nam, że nie wolno rezygnować z marzeń. Namawia nas do walki, o to, co jest ważne. I istotne dla naszego człowieczeństwa. Instrumentalnie – perełka.
Rush to dziwny zespół – nie ulega trendom, nie boi się upływającego czasu, gra od lat swoją Muzykę, której słucha już kilka pokoleń. Trzeba zadać sobie pytanie, czy RUSH, to tylko jedni z wielu na muzycznym rynku, czy już FENOMEN?
„Błogosławieni Ci, co uwierzyli, a nie słyszeli”
A Ci co nie słyszeli, nigdy nie zrozumieją co stracili.
Geddy Lee - bass guitar, synthesizers, vocals
Alex Lifeson - electric and acoustic guitars
Neil Peart – drums & percussion
Andy Richards- additional keyboards